Po prostu Nasierowski

Nasierowski w swoim czasie był sławny zarówno w Poznaniu jak i w całej Wielkopolsce. Był personą rozpoznawalną i szanowaną. Wielkopolskie dzienniki z XIX wieku poświęcały mu swoją uwagę i czas. Poważanie zyskał jako kapitan wojska polskiego, uczestnik wojny o niepodległość 1830. U schyłku życia nazwano go ostatnim żyjącym Belwederczykiem. Szczególne miejsce na łamach prasy poświęcono Nasierowskiemu podczas uroczystych, 50-tych obchodów powstania listopadowego 1830 roku.

Obchody listopadowe były wtedy obchodzone z pietyzmem, gromadziły społeczeństwo i odnosiły się do tradycji narodowych. Weterani wojny o niepodległość 1830 roku uczestniczyli w uroczystym nabożeństwie. Następnie byli zaproszeni na uroczystą ucztę podczas, której tylko nieliczni zabrali głos.

Około godziny 14:00 w poznańskim Bazarze Nasierowski zasiadł na czele jednego z trzech stołów. Święto było bacznie obserwowane. Bittner i Crusius komisarze policyjni, zwracali uwagę na wypowiadane słowa. Ciekawostką jest, że służby bezpieczeństwa starając się obniżyć rangę uroczystości, na godzinę przed samą ucztą zakazały grać muzykę wojskową podczas obchodów. Muzyka i pieśni, jak wiemy mają moc łączenia ludzi we wspólnotę. Działanie policji kontrolowanej przez zaborców można ocenić jako przemyślane. Dodajmy, że obchody wojny z Rosją 1830 roku były świętowane jedynie pod zaborem austriackim i pod zaborem pruskim. Ale nie ma siły na Polaków, przybywali na tę uroczystość również z ziem Królestwa Polskiego.

Tego dnia podczas uczty dla blisko 500 osób Nasierowski wygłosił pamiętne przemówienie o wielkiej wadze i wartości powstań narodowych dla narodu polskiego. Podkreślił, że „gdybyśmy od stu lat naszej niewoli nie byli robili powstań, to do dziś dnia bylibyśmy się stali Niemcami i Moskalami a bylibyśmy przestali być Polakami. One to utrzymały w nas ducha narodowego.”

Nasierowski zrobił to mimo obecności dozoru policyjnego. Dnia 1 grudnia 1880 roku, we Środę Dziennik Poznański ogłosił jego mowę drukiem i zapisał słowa Nasierowskiego dla potomnych. Kronika z 5 grudnia 1880 roku wspomina o Nasierowskim, w kontekście obchodów rocznicowych.

We środę 25-go października 1882 roku dowiadujemy się o Nasierowskim, w kontekście wyborów. Widać, że cieszył się zaufaniem. Była to rozgrywka polityczna Niemcy vs. Polska. Nasierowski co zrozumiałe gra w drużynie polskiej. Według urzędowych wykazów był delegatem Powiatu Krobskiego, jednostka terytorialna Dłonie.

Rady dla Delegatów.
1) Każdy Delegat otrzymał pismo, tak zwane zaproszenie, które zarazem służy za legitymacyją. Tego pisma niech nikt nie zapomni, bo inaczej nie przypuszczą, go do głosowania.

2) Przed rozpoczęciem wyborów będą jeszcze tak zwane r u g i , tj. komisarz wyborczy zawezwie zebranych, żeby o niektórych obwodach, gdzie mu się rzeczy wydadzą n i e p r a w n e m i, rozstrzygnęli delegaci, czy ten wybór ważny, czy nie ważny.

Otóż Delegat niech się w takim razie broni z godnością, niech swoje racyje powie, niech go i drudzy popierają, ale upominamy, żeby się to działo spokojnie.

Jeżeli Delegat jaki mimo to wykluczonym zostanie, to niech zaprotestuje, jeżeli mu się wydaje, że ma za sobą prawo, ale spokojnie ustąpi.

3) Komisarz wyborczy mianuje protokół, listę i ławników. Dopominać się, żeby w tym razie Polaków nie pominięto.

4) Głosując, trzeba wymienić dokładnie
jimię i nazwisko,
stan i pomieszkanie
tego kandydata, na którego się głos oddaje. Uważać, żeby się nie pomylić w jimieniu albo w pomieszkaniu, bo potem cofać się nie wolno, i już przepadło, gdy się słowo rzekło.

5) Wybranym jest ten, kto ma przynajmniej jeden głos nad połowę głosów obecnych.

6) Jeżeli większości nie ma, to następuje drugie głosowanie, gdzie odpadają ci kandydaci, którzy mieli najmniej głosów obecnych.

7) Więc upominamy, żeby nikt nie wyszedł ze sali wyborów, aż mu nie powiedzą nasi, że wybór skończony.

Zapewnie wszędzie odbędzie się poprzednio narada naszych delegatów.

Źródło: Głos Wielkopolski, rok VI, nr 244, 25 paździrnika 1882″

Delegatów z prawem głosu wyborczego z powiatów Krobskiego i Wschowskiego zapraszano na nabożeństwo i naradę w Lesznie w „Hotelu de Pologne” w dniu wyborów 26 października 1882 roku.

Zaproszenie skierowane do delegatów Powiatu Krobskiego - m.in. do p. Nasierowskiego Głos Wielkopolski, Rocznik VI, nr 244, Środa 25.10.1882

Zaproszenie skierowane do delegatów Powiatu Krobskiego – m.in. do p. Nasierowskiego Głos Wielkopolski, Rocznik VI, nr 244, Środa 25.10.1882

Goniec Wielkopolski w sobotnim wydaniu relacjonuje, że Nasierowski we wrześniu 1883 roku brał udział w uroczystych obchodach poświęconych Janowi III Sobieskiemu i wchodził w skład komitetu na czele z hrabią Czarneckim.

Sobieski w Krobi. Dnia 12go Września.[1883]

Całe miasto przybrało fizyognomiją świąteczną. – Ulice i domy przystrojone w zieleń – kilka tysięcy ludu, zebranego z całego powiatu, przemysłowcy Krobscy strzegli porządku, a Komitet, na którego czele stał p. hr. Czarnecki, a wskład wchodzili panowie: Nasierowski, St. Modlibowski. M. Żółtowski, ks. Zdzisław Czartoryski i dr. Biskupski, oddawał z prawdziwem poświęceniem wszelkie usługi do przeprowadzenia programu uroczystości.

O godz. 11. odprawił w kościele parafijalnym ks. Górski solenne nabożeństwo z Te Deum, poczem udali się wszyscy do kościółka św. Ducha w r. 1140tym zbudowanego. w którym została Tablica pamiątkowa wmurowaną. Uroczystość odsłonięcia Tablicy rozpoczęła się śpiewem wykonanym z wielkim powodzeniem (…).

Źródło: Goniec Wielkopolski, Rok VII, nr 209, 15.09.2883

Poznańskie gazety informowały o osobach przybyłych do Poznania. Nasierowski musiał być osobą rozpoznawalną bo według Gońca Wielkopolskiego dowiadujemy się, że był gościem hotelowym i zatrzymał się w „Grand Hotel de France”:

  • 3 maja 1883 roku – Nasierowski z Królestwa,
  • 26 maja 2882, 2 listopada 1883 i 22 grudnia 1882 – Nasierowski z Oczkowic,


Natomiast Wielkopolanin donosi, że:

  • 19 i 20 lipca 1886 – Nasierowski z Berlina zatrzymał się w „Hotelu Berlińskim Kamieńskiego”
  • po 28 czerwca 1887 i 15 lipca 1887 – Nasierowski z Królestwa zatrzymał się w „Hotelu Francuzkim Luzińskiego”
  • 16 września 1887 i 6 października 1887 – Nasierowski z Oczkowic zatrzymał się w „Hotelu Francuzki Luzińskiego”.

Czy to po prostu ten Nasierowski? Czy były to trzy odrębne osoby jeden Nasierowski z Berlina, drugi Nasierowski z Oczkowic a trzeci Nasierowski z Królestwa Polskiego tego już wielkopolskie dzienniki nie napisały. Możemy, tylko domniemywać, że ten cały tekst odnosi się do Walentego Nasierowskiego.

Źródła:
Dziennik Poznański
Kronika
Goniec Wielkopolski
Wielkopolanin

Napisano w Powstaniec, Ślepowron Tagi: